Miniatury słupskich zabytków ulepione z gliny
Praca nad samym tylko ratuszem zajęła mi już ponad 300 godzin - mówi Janina Dylewska, prowadząca Ceramikarnię przy ul. Szkolnej W Słupsku.
- To robota jubilerska, tylko że w glinie - mówi słupszczanka, która tworzy ceramiczne miniatury zabytków Słupska.
W kolekcji pani Janiny pierwszy był Zamek Książąt Pomorskich. - Musiałam przypomnieć sobie zasady obliczania powierzchni brył, żeby ustalić skalę, poszukać u architektów i projektantów materiałów, które pomogłyby mi najwierniej odtworzyć obiekt. No, bo widzę, jak wygląda jego front, ale skąd mam znać szczegóły dachu. Jego całego nawet z wieży nie obejrzę - mówi słupszczanka i zaznacza, że w swojej pracy jest tak dokładna, że na zielonym dachu jej minizamku jest zaznaczonych dokładnie tyle elementów, ile na metalowym pokryciu oryginalnej budowli.
Pani Janina zamek z gliny stworzyła jako pierwszy.
- Dzieci, które przychodzą do mnie na warsztaty, zachwycały się nim. Mogły przyjrzeć się zabytkowi z zupełnie innej perspektywy, niż stojąc na dziedzińcu. Przyszła też niewidoma dziewczynka i dotykając tej miniatury, przekonała się, jak wygląda ta budowla, o której dotychczas tylko słuchała - mówi pani Janina.
To córka przekonała ją, by spróbowała zrobić też miniatury innych słupskich zabytków. Pani Janina wystąpiła o wsparcie do prezydenta miasta. - Dostałam stypendium - ponad 3,5 tys. zł. To pieniądze tylko na materiał. Wszystkich godzin pracy nie policzę - mówi.
Przyznaje, że najbardziej pracochłonna jest budowa ratusza miejskiego. - Zbieram projekty, zdjęcia, szkice, by odtworzyć go jak najwierniej. Od frontu wszyscy doskonale znają tę budowlę, ale mało jest materiałów dokumentujących ją z tyłu, od dziedzińca. Na szczęście ktoś dostarczył mi zdjęcia lotnicze, na których widać dach - mówi pani Janina.
- Dużo pracy zajmują też okna, bo okazuje się, że z każdej strony budynku są inaczej rozmieszczone. Żeby odtworzyć je jak najlepiej, kilkukrotnie już obeszłam ten zabytek w koło. Przede mną jeszcze wykończenie wieży i montaż zegara, który... będzie chodził - mówi.
Ratusz jest jeszcze w częściach i przed wypaleniem. Za to oprócz zamku gotowe już są Baszta Czarownic i cały kompleks zamkowy z basztą, spichlerzem, budynkiem administracyjnym, no i oczywiście samym zamkiem.
Ceramiczne minizabytki wykonane przez panią Janinę, wszystkie w skali 1:175, będzie można zobaczyć w połowie grudnia na wystawie w holu słupskiego zamku.
Tekst: Monika Zacharzewska, gp24.pl z 21 października 2012 r.
Link: http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20121021%2FSLUPSK%2F121019466